Bo w życiu nie chodzi o to, żeby żyć, ale żeby przeżywać!

środa, 8 lutego 2012

Rozdział 33


- Cześć Weronika . – przywitał się Igor .
- Cześć . – powiedziałam chcąc zadać mu pytanie, które nurtowało mnie od kiedy go zobaczyłam, ale zanim zdążyłam otworzyć buzię uprzedził mnie .
- Poznaj Anitę. To moja dziewczyna .
- Cześć . Szczęścia . – powiedziałam nawet na nią nie patrząc.
- Wiesz co dzieje się z Krzysiem ? – zapytałam zanim znów by mi przerwał.
- A co się z nim dzieje ? – powiedział unikając mojego wzroku.
- Jest o mnie bez przerwy zazdrosny, krzyczy no i pobił się z tym chłopakiem z którym tu przyszłam . – powiedziałam wskazując na Przemka. Przy okazji mogłam zobaczyć co teraz robi i czy na nas patrzy.
Stał przy ławce wpatrzony w nas z uwagą podnosząc lekko kącik ust, gdy na niego spojrzałam .
- Widocznie miał jakiś powód, żeby go uderzyć . – powiedział przypominając mi, że nadal z nim rozmawiam . Tym samym mierząc go wzrokiem z góry do dołu .
- Widzę, że mi nie pomożesz . – powiedziałam zrezygnowana . Miałam nadzieję, ze coś z niego wyciągnę .
- Nie widzę powodu, żeby Ci pomagać . Nic się nie dzieje . – powiedział . 
- A teraz sorka my idziemy . Do zobaczenia .
- Nara . – powiedziałam odchodząc .
- I co, dowiedziałaś się czegoś ? – zapytał Przemek, gdy do niego doszłam.
- Nie, ale wydaje mi się, że on coś kręci . 
***

- Wstawaj, bo się spóźnisz ! – krzyczała mama zrzucając ze mnie kołdrę . Podniosłam lekko głowę by spojrzeć którą mamy godzinę .
- Kobieto, jest dopiero wpół do szóstej . – wymamrotałam kładąc głowę na poduszkę.
- Ale z twoimi ruchami nie wyrobiłabyś się nawet w godzinę . – powiedziała wychodząc.
- I tak już nie zasnę ! – krzyknęłam za nią .
Wyszłam z pod kołdry kierując się do łazienki. Pomimo tych wszystkich przykrych zdarzeń czułam się dziwnie spokojna. Miałam takie przeczucie, że wszystko będzie dobrze, że wszystko wróci do normy.
Zeszłam na śniadanie po pół godziny.
- A widzisz, mam jeszcze trochę czasu . – powiedziałam siadając na krześle i wytykając język do mamy .
- A widzisz, dzięki mnie . – powiedziała żartując sobie ze mnie.
- Siema rodzinko . – krzyknął od progu rozradowany Michał .
- A ty co taki szczęśliwy ? – zapytałam trącając go łokciem .
- Trafiła we mnie strzałą amora . – powiedział z rozmarzeniem .
- Kto ? – zapytałyśmy jednocześnie z mamą zdezorientowane .
- Ona . – ciągnął to samo myślami gdzieś daleko .
- Nasz mały Michałek znów się zakochał . – powiedziałam czochrając mu włosy .
- Tylko nie mały . – pogroził mi palcem z udawaną złością .
- No w końcu . – dodała po chwili mama . – Nareszcie poznam jakąś synową . A nie cały czas swoich zięciów .
- Pff, myślisz, ze ją tu przyprowadzę ? – obruszył się Michał .
- Nie waż mi się jej tutaj nie przyprowadzać . – powiedziała z naciskiem na „nie” .
- Przeszkadza Ci, że cały czas poznajesz moich chłopaków ? – zapytałam ciekawa odpowiedzi .
- Nie słonko . Po prostu fajnie byłoby poznać dziewczynę Michała. Wiesz, trochę równowagi nam nie zaszkodzi.
- Niech Ci będzie. – powiedziałam wstając. – To ja już lecę . Pa .
Pożegnałam się i wyszłam . Niecałe pięć minut później stałam na przystanku zastanawiając się czy Krzysiek będzie dzisiaj w szkole . Czy będzie w pociągu ? Moje rozmyślania przerwał dźwięk nadjeżdżającego autobusu. Skasowałam bilet i ruszyłam ku tylnym siedzeniom, które były wolne . Zajęłam przedostatnie miejsce przy oknie . Usiadłam wygodnie powracając do moich pokręconych myśli . Chwilę później do autobusu wszedł Przemek.  Od razu mnie zauważył i posłał czarujący uśmiech. Tak wiem, czarujący. Nie powinnam tak myśleć o chłopaku, który nie jest już moim chłopakiem .
- Cześć . – przywitał się siadając. Wybrał miejsce obok mnie .  A jakżeby inaczej ? 
- Cześć . Co tu robisz ? – rozbawiłam go tym głupim pytaniem. W sumie o to mi chodziło. By nie zapytał mnie o mój nastrój .
- No cóż .. pewnie to samo co ty . – odparł z uśmiechem . – Jak się czujesz ? – zapytał poważniejąc . A niech to . Miał się o to nie pytać .
- W miarę . – powiedziałam wzruszając ramionami . – Dokąd jedziesz ? – zapytałam zdając sobie sprawę, że tak naprawdę nie wiem gdzie on się uczy .
- Do szkoły oczywiście . – odpowiedział . – W Gdyni . – dodał widząc mój zirytowany wyraz twarzy.
- Czyli jedziesz pociągiem, tak ? – dalej pytałam .
- Dokładnie . Tak jak ty . – powiedział dalej się uśmiechając .
Dalszą rozmowę przerwał nam kierowca, który jak nigdy szybko dojechał do dworca . Wysiedliśmy z autobusu przeciskając się przez ludzi, którzy także chcieli z niego wysiąść . Przeszliśmy tunelem na drugi peron i usiedliśmy na ławce przy kasownikach .
- Która godzina ? – zapytał Przemek .
- Zaraz przyjedzie . – powiedziałam patrząc na godzinę w telefonie . Chwilę później wybuchnęliśmy śmiechem . Kilku przechodniów rzucało nam zirytowane i gniewne spojrzenia, aż w końcu się uciszyliśmy .
Pociąg przyjechał na peron jak zwykle troszeczkę spóźniony. Bez trudu znaleźliśmy wolne miejsca. Przez co najmniej pół drogi do Gdyni nie odezwałam się ani słowem. Za to Przemek nawijał jak najęty. Zrobiło mi się trochę wstyd, gdy zadał mi jakieś pytanie a ja nie potrafiłam na nie odpowiedzieć, ponieważ straciłam wątek . Niewiarygodne, że przestałam go słuchać zamartwiając się o Krzyśka.
- Przepraszam . – powiedziałam . – Będę z Tobą szczera . – zagryzłam dolną wargę, widząc jego twarz. Widocznie to było bardzo poważne pytanie . – Nie słuchałam Cię . – powiedziałam na wydechu .
Odetchnął z ulgą .
- Już myślałem, że nie . – powiedział łapiąc się za serce .
- Co nie ? – zapytałam zdezorientowana . Zaśmiał się nerwowo i spojrzał mi w oczy .
- Pytałem czy jest dla nas jakaś szansa .
- Och . – zaskoczył mnie tym pytaniem . – Dlaczego o to pytasz ? Wydaje mi się, że mieliśmy być przyjaciółmi .
- Tak wiem. Przepraszam nie będę już o to pytał . – powiedział .
- Wybaczam . – powiedziałam uśmiechając się .
- To dobrze. Nie mógłbym wysiąść bez twojego przebaczenia . – powiedział puszczając do mnie oczko . Ej, tak się nie zachowują przyjaciele .
- Co .. – przerwałam . Nie zauważyłam, że jesteśmy już w Gdyni .
- Do zobaczenia . – rzucił na pożegnanie i wyszedł z pociągu zanim zdążyłam mu odpowiedzieć .
Resztę przystanków przejechałam w milczeniu. Bo i do kogo miałabym mówić ? Gdy w końcu pociąg zatrzymał się na moim przystanku, wyszłam z niego niemal z wdzięcznością. Miałam dość tej ciszy, która mi towarzyszyła . Wchodząc do szkoły cisza zniknęła i pojawił się głośny szum rozmów. Skierowałam się z uśmiechem do swojej szafki . Zostawiłam kurtkę i wyjęłam z niej parę podręczników potrzebnych na lekcje . Nagle ktoś położył ręce na moich biodrach. Odwróciłam się pewna, że to jakiś palant robi sobie ze mnie żarty . Ale myliłam się . To był Krzysiek . Z niesamowitym humorem. Skąd to wiem ? Wywnioskowałam to z jego uśmiechu i błyszczących oczu.
- Cześć skarbie . – wymruczał mi do ucha przyciskając mnie do mojej szafki, którą całe szczęście zdążyłam już zamknąć. Kątem oka zauważyłam, że jakieś laski patrzą na nas – tak właściwie to na mnie – z zawiścią.
- Cześć . – powiedziałam z uśmiechem . Chciałam dodać coś jeszcze, ale Krzysiek zaczął mnie całować. Łapczywie, jakby nie widział mnie całe wieki . Przy wszystkich, którzy przechodzili korytarzem, choć zdawało mi się, że całowanie w szkole jest zabronione. Pocałunek Krzyśka z łapczywego przerodził się niemal w brutalny. Prawie miażdżąc mi wargi. Oderwałam się od niego z trudem ciężko sapiąc.
- Co Ci jest ? – tylko to zdołałam powiedzieć łapiąc oddech . 


przepraszam, ze tak długo musiałyście czekać ;)
mam nadzieję, że się spodoba, liczę także na miłe komentarze ;D
nie będę już marudzić ;p , do następnego ^^ 

8 komentarzy:

  1. Bardzo fajnie piszesz, niby o codziennym zyciu w prosty sposob ale na serio milo sie czyta i wgl. Oczywiscie dodaje do obserwowanych i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super. Lekko się czyta, nie ma żadnych przegięć (no, może że 2 osoby zostaly wcześniej porawane, ale to szczegół :D) Bedę zaglądać co jakiś czas, ale nie wiem czy regularnie bo ostatnio mało mam czasu żeby wchodzić na komputer, a własnego opowiadania też nie mogę zabiedbywać... :) mimo wszystko czekam na kolejną notkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. podoba mi się. Mam nadzieję, że szybko dodasz kolejny. ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie. z niecierpliwościa czekam na kolejną :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny! ;d
    Mam nadzieję, że nie będę musiała tak długo czekać na nastepny jak na ten ;p ;>

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialna notka:) Coś mi tylko śmierdzi ten Krzysiek. Ja od począku byłam, jestem i pozostanę przy Przemku :) Bardzo, bardzo mi się pooodoba :)

    Pozdrawiam :* Beata z http://historia-nowej.blogspot.com/

    Ps. Nadrabiam zaległości ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne po prostu. ;) Mam nadzieję, że w końcu dodasz kolejny rozdział. Czekam... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej. Kiedy będzie kolejny rozdział, bo ja już bym chciała przeczytać kolejną część ;) Proszęęę dooodaj! ;*

    Pozdrawiam :* Beata z http://historia-nowej.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń