Bo w życiu nie chodzi o to, żeby żyć, ale żeby przeżywać!

sobota, 10 marca 2012

Rozdział 36


- To kiedy przedstawisz nam swoją dziewczynę ? – zapytała mama Michała przy porannym posiłku. Michał spojrzał na mamę jak na idiotkę, wzruszył ramionami i wstał od stołu.
- Nie wiem . – powiedział odkładając talerz do zlewu.
- Mamo daj mu spokój, jak na razie nie wiemy czy im się ułoży. – wtrąciłam .
- Wielkie dzięki, siostra . – powiedział Michał z nutką sarkazmu w głosie  .
- Przecież Ci pomagam debilu . – powiedziałam z uśmiechem na ustach .
- Oj tam oj tam . – powiedział brat , po czym razem z mamą zaczęłyśmy śmiać się na cały głos .
Podróż do szkoły jak zwykle minęła mi bardzo miło w towarzystwie Przemka . Tak jak pierwsze trzy lekcje, choć nie było go ze mną, nie było też wrednego nieznajomego. A to bardzo poprawiło mi humor. Jednak uśmiech zszedł mi z twarzy, gdy wchodziłam do stołówki. W prawym końcu pomieszczenia zauważyłam Krzysia w towarzystwie Igora, Anity i nieznajomego . Na sam jego widok zrobiło mi się nieprzyjemnie gorąco. Z racji tego, że nie chciałam tam siadać, postanowiłam poszukać Szymona. Znalazłam go po jakichś dwudziestu sekundach . Wzięłam swoją porcję śniadania i ruszyłam w jego kierunku. Gdy stałam w kolejce, do Szymona dołączyła jakaś dziewczyna o czerwonym kolorze włosów. Muszę przyznać, że wygląda w nich rewelacyjnie.
- Siema . – przywitałam się .
- Cześć cześć . Poznajcie się . – powiedział mój kolega. Dziewczyna uśmiechnęła się i podała mi rękę . Uścisnęłam ją .
- Jestem Karolina .
- A ja Weronika . – powiedziałam .
Po mimo tego, że Karolina wydawała się w porządku, wybrałam miejsce obok Szymona .
- To skąd jesteś ? – zapytałam by przerwać ciszę .
- Z Rumi . – powiedziała . – A ty jesteś z Redy, tak ? – dodała po chwili .
- Skąd wiesz ? – zapytałam z nutką ciekawości w głosie .
- Szymon mi mówił . – wskazała palcem na naszego kolegę .
- A ja myślałam, że mówi tylko o swojej dziewczynie . – powiedziałam puszczając do niej oczko .
- Nie myliłaś się. Mówi o niej cały czas, ale gdy podeszłaś zmienił temat, bo bał się, że będziesz się z niego naśmiewać . – powiedziała . wyczułam w jej tonie głosu, że przyłączyła się do wkurzania Szymona .
- No to ma to jak w banku . – powiedziałam trącając go łokciem w lewe żebro .
- Dobra dosyć . – powiedział Szymon. Wstał ze swoją tacą z zamiarem wyrzucenia śmieci, które się na niej znajdowały .
- Myślisz, że jest zły ? – zapytała Karolina szeptem, lekko pochylając się nad stolikiem . Nachyliłam się w jej stronę .
- Nie wiem, ale chyba nie . – odszepnęłam .
Wyprostowałam się . Odwróciłam głowę w prawą stronę . Trafiłam na moment, w którym Krzysiu wychodzi ze stołówki. Byłam zawiedziona, że do mnie nie podszedł. Ba ! Nawet na mnie nie spojrzał .
- Macie ciche dni ? – zapytała Karolina, wytrącając mnie z zamyślenia.
- Co ? – zapytałam zbita z tropu .
- No, nie rozmawiacie . – powiedziała rumieniąc się .
- No nie .  – powiedziałam wyginając usta w podkówkę .
- Jesteś szczęściarą. Większość dziewczyn tutaj marzy by na nie spojrzał . A no i słyszałam o wczorajszym.
- O czym ? – zapytałam .
- No o tym jak się całowaliście przy szafkach . – powiedziała .
- Czyli mam rozumieć, że cała szkoła o tym gada ? – zapytałam .
- Większość . – powiedziała .
Kątem oka zauważyłam, że Igor, Anita i nieznajomy wstali od swojego stolika . Chwilę później przystanęli obok nas na czele z Anitą .
- Kogo ja tu widzę . – powiedziała z tym swoim cienkim głosikiem .
- Daruj sobie . – wycedziła Karolina .
- Ojej . Nie denerwuj się tak, bo dostaniesz pryszczy . – powiedziała . Co tu jest grane ?
- Nie, mnie to nie grozi . Spójrz lepiej na siebie . – powiedziała Karolina. Wstała trzymając w ręku butelkę coli . Myślałam, że ominie Anitę, ale myliłam się . Podeszła do niej bliżej i … wylała na nią swoje picie . Na początku byłam zdziwiona jej zachowaniem, ale później zaczęłam się śmiać, gdy zobaczyłam minę Anity . Bezcenny widok . Ruszyłam za Karoliną . Niestety nie dogoniłam jej . Zadzwonił dzwonek, tak więc udałam się na lekcje .


***

- Żałuj, że nie widziałeś jej miny . – powiedziałam do Szymona, gdy siedzieliśmy już w pociągu .
- Ach, żebyś wiedziała jak bardzo żałuję .
- A tak w ogóle to dlaczego się nie lubią ? – zapytałam .
- Anita i Karolina ? – zapytał by upewnić się o kogo chodzi, gdy potaknęłam głową zaczął odpowiadać mi na pytanie . – Kiedyś Anita odbiła chłopaka Karoliny. Karolina bardzo go kochała a on okazał się być dupkiem . Od tamtej pory się nienawidzą .
- A co z tym chłopakiem ? – zapytałam .
- Jakieś trzy tygodnie później Anita go rzuciła . Wszyscy podejrzewali, że się jej znudził . Nie zgadniesz co ten palant zrobił.
- No co ? – zapytałam spragniona wyjaśnień.
- Chciał wrócić do Karoliny . Na szczęście wyrzuciła go ze swojego życia na zbity pysk .
- Kurde, ale historia . – powiedziałam .
- Taa, jak w Modzie na sukces . – dodał Szymon .
- Niee . Do Mody na sukces to tu jeszcze dzieci brakuje .

***

- Myślałem, że was nie dogonię . – ledwo wydyszał Przemek . Stał oparty o kolana. Zapewne zaczął gonić nas, gdy zobaczył, że wysiedliśmy z pociągu .
- Matko, ale masz słabą kondycję . – powiedziałam .
- Wcale nie taką słabą . – pomimo tego, że był zmęczony to jeszcze chciało mu się ze mną droczyć .
- No nie powiedziałbym . – wtrącił Szymon .
- Dobra już . Śmiejcie się z kogoś innego . – powiedział Przemek, gdy się wyprostował .
- Tylko z kogo ? – zapytałam .
- Z Szymona na przykład . – podpowiedział Przemek .
- Co, co ? – powiedział Szymon . Stracił wątek, ponieważ wczytał się w sms-a .
- Nic nic . – powiedziałam śmiejąc się z niego razem z Przemkiem .
- Dobra mniejsza . Muszę iść .. gdzieś .. z kimś . - z każdym słowem na jego twarzy gościł coraz większy uśmiech .
- No to leć do niej . – powiedziałam . Ten jak na rozkaz odwrócił się i poszedł w wybrane przez siebie miejsce .
- Nie rozumiem tej waszej kobiecej intuicji . – powiedział Przemek kiwając głową .
- Chyba nigdy jej nie zrozumiesz . – powiedziałam .
Spojrzałam mu w oczy . Ostatnio starałam się unikać jego głębokiego spojrzenia . Ale teraz sama się o niego prosiłam . Czułam jakby cały świat stanął w miejscu. Byliśmy tylko my i rozmazane tło, które nie miało znaczenia . Nie wiem w którym momencie, ale nie wytrzymałam. I .. pocałowałam go . Robiąc to nie myślałam o konsekwencjach . Odwzajemnił mój pocałunek z radością, wyczuwalną na kilometr. Zatraciłam się w tym . Sumienie i winę odsuwałam od siebie jak najdalej . Ale w pewnym momencie dotarło do mnie, że tak nie można . Oderwałam się od niego . Spuściłam wzrok. Prawdopodobnie ze wstydu i poczucia winy. Po chwili ponownie spojrzałam mu w oczy. Zobaczyłam w nich mieszaninę radości, zaskoczenia i czułości.
- Przepraszam, ja .. nie powinnam . – wybełkotałam . – Wiem wysyłam Ci sprzeczne sygnały . Przepraszam. – dodałam . Czym prędzej odwróciłam się na pięcie i poszłam przed siebie . Próbując uciec od tego co właśnie zrobiłam . 


no i jest kolejny, i znów przepraszam,
że tak długo musiałyście czekać . ;)
sorki za błędy, i miłego czytania ^^

5 komentarzy:

  1. Ty ich weź w końcu zeswataj, bo Krzysiek i tak ma ją gdzieś . Co więcej - jak Krzysiek ją całuje to nie mam takiego fajnego uczucia jak to czytam a jak Przemek i owszem . xd no więc Weronika + Przemek = miłość . <3
    Ps . to, że rzadko komentuje nie znaczy że nie czytaam bo czytam po kilka razy ten sam rozdział przez to, że tak rzadko dajesz ;* buziole ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam to samo ; D zgadzam sie w 1oo % ; )

      Usuń
  2. Świetny rozdział. Tylko dlaczego tak długo czekałam?!!! Dlaczego się pytam?!!!! Dawaj następny szybciej proszę...

    OdpowiedzUsuń
  3. No i brawo:) pocałowali się, na to czekałam :) Fenomenalna notka:) Czytało się ją wspaniale :) Nawet nie wiesz jak wciągają Twoje opowiadania, normalnie, przewijam w dół i już skończone. Dla mnie mogłabyś napisać nawet 3 tomy po 1000 stron, ale to i tak byłoby dla mnie mało. Kocham, kocham Twoje notki ;) Pozdrawiam Beata z http://historia-nowej.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super... CZekam na kolejny.! :) :*

    OdpowiedzUsuń