Nie sądziłam, że kiedykolwiek dojdzie do takiego momentu, gdy będę zmuszona pisać posta z taką treścią. Ale niestety ten czas nastąpił. Nie chcę pisać kolejnego rozdziału, na którego owszem mam miliony pomysłów, ale w którego nie jestem w stanie włożyć .. siebie. Dlatego postanowiłam zawiesić tego bloga na jakiś czas.
Nie mam do tego głowy. I w dodatku zbliża się koniec semestru co jest bardzo absorbujące, zważywszy na to, że mam dużo do poprawienia. Mam nadzieję, że pomimo tego, nie opuścicie tego bloga, i gdy tylko tu wrócę będę miała nadal dla kogo pisać. Przepraszam .. Do napisania.
Mirela.
Bo w życiu nie chodzi o to, żeby żyć, ale żeby przeżywać!
piątek, 28 grudnia 2012
niedziela, 16 grudnia 2012
Nieustraszone uczucia
Etykiety:
Nieustraszone Uczucia
Prolog
Ciemność. Ciemność mnie ogarnęła. Kiedy ? Gdzie ? W jaki sposób ? Nie
Ciemność. Ciemność mnie ogarnęła. Kiedy ? Gdzie ? W jaki sposób ? Nie
pamiętam.
Dlaczego nie potrafię otworzyć oczu ? Dlaczego jest to takie trudne ?
Z
całych sił starałam się unieść powieki chociażby na milimetr. Bezskutecznie.
Po
chwili znów witała mnie moja nowa przyjaciółka. I choć znajdowałam się w jej
objęciach czułam spokój, wolność. Nie wiedziałam co to zmartwienia, kłótnie.
Przed oczami, w mojej wyobraźni, przewijały się kolorowe zdjęcia albo filmy na których
oglądałam ludzi. Bliskich mi ludzi. Ale kto to był ? Tego nie potrafiłam
stwierdzić. Skąd wiedziałam, że są mi bliscy ? Czułam to.
Później
znów próbowałam skontaktować się ze światem po drugiej stronie. Miliony razy
zadawałam sobie pytanie, dlaczego? Skoro tutaj jest mi dobrze. I za każdym
razem moją odpowiedzią było jedno słowo. Muszę.
Coś niewidzialnego i nieznanego wzywało mnie w ten inny pełen kłopotów świat.
Jakby był tam ktoś do kogo powinnam wrócić. Tylko kim była ta osoba ?
Aż w końcu po miliardach prób udało mi się przebić przez grubą zasłonę,
Aż w końcu po miliardach prób udało mi się przebić przez grubą zasłonę,
która
mnie otaczała. I choć nadal nie mogłam otworzyć oczu, po raz pierwszy
usłyszałam coś na kształt rozmowy. Bardzo niewyraźnej rozmowy. Kobiety i
mężczyzny. Tylko to udało mi się rozpoznać. Próbowałam zrozumieć o czym
rozmawiają, ale nie dałam rady. Znów
pochłonęła mnie ciemność ze swymi wesołymi ubarwieniami.
Pomimo tego, że tutaj było tak spokojnie, zaczęło mnie to irytować.
Pomimo tego, że tutaj było tak spokojnie, zaczęło mnie to irytować.
Brakowało
mi czegoś, co znajdowało się w tamtym świecie. Chciałam się tam przedostać.
Zwiększałam swoje wysiłki, aby znów usłyszeć choć odrobinę rozmowy tych dwojga,
ale i to nie dawało żadnych rezultatów.
Powoli
traciłam już nadzieję. Myślałam, że na zawsze zostanę w tym denerwująco
spokojnym świecie. Zaczęłam się nawet tego bać. Bo przecież nie mogę przez cały
spędzony tu czas oglądać „krótkometrażowych
filmików” z ludźmi, których znikąd nie znałam. I wtedy poczułam lekkie
muśnięcie czyjejś skóry na mojej dłoni. Dzięki temu przypomniałam sobie, że
mogę nią poruszyć. Że chcę nią poruszyć… I udało się. Ledwie dostrzegalnie
poruszyłam palcem wskazującym. Później jak za dotknięciem czarodziejskiej
różdżki zasłona pękła. Dźwięki dochodziły do mnie znacznie głośniej niż za pierwszym
razem. Głos. Kobiecy głos wołał do mnie.
-
Słyszysz mnie skarbie ? Doktorze ! – udało mi się rozróżnić pojedyncze słowa,
które połączyłam w jedną całość.
Jeden
ruch palcem przestał mi wystarczać. Zmusiłam swoją odrętwiałą dłoń do wysiłku.
Opłaciło się. Ścisnęłam trochę mocniej
rękę kobiety. Odwzajemniła mój uścisk, głaszcząc kciukiem mój przegub. Po chwili
nie czułam już miłego dotyku. Zastąpił go inny bardziej szorstki. Prześcieradło,
pomyślałam. I drugi głos. Tym razem męski.
- Możesz otworzyć oczy ?
Uświadomiłam
sobie pewną rzecz. Skoro to ta gruba zasłona, która mnie otaczała nie pozwalała
mi niczego usłyszeć, to może przez nią także nie potrafiłam unieść powiek. Postanowiłam
spróbować raz jeszcze. Całym swoim umysłem skupiłam się na tej jednej
czynności. A po chwili oślepiło mnie jasne, rażące w oczy światło.
otóż, wróciłam.^^
wiem, ze miało to nastąpić wcześniej, ale przez jakiś czas
miałam problemy z internetem, no i zbliża się koniec semestru, więc tym
bardziej nie mam na nic czasu.
mam nadzieję, że się wam spodobało i zostawicie po sobie jakiś komentarz. ;p
a co do kolejnej notki .. myślę, że już niedługo coś się tu pojawi ;)