O świcie Piotrek obudził
wszystkich, by jak najprędzej otworzyć prezenty.
Przyznam że, ja także byłam
ciekawa co dostałam. Ubrałam ciepły szlafrok i zeszłam na dół. Wszyscy zebrali
się w salonie wokół choinki. Usiadłam między Przemkiem i Justyną, podkuliłam
nogi pod brodę.
- To kto czyni honory ? –
zapytał podekscytowany .
- A temu co się stało ? –
szepnęłam do kuzynki.
- Wczoraj powiedziałam mu
coś o jego prezencie i nie może się doczekać. – wyjaśniła.
- Aha . Ale powiedziałaś mu
prawdę ?
- No co ty. – żachnęła się .
W odpowiedzi zaśmiałam się tylko i odwróciłam wzrok z powrotem na Piotrka.
- Dobra ja się tym zajmę. –
powiedział. Chwilę później trzymał w rękach prezent niewielkiej wielkości,
ozdobiony kolorowym papierem dekoracyjnym .
- Ten jest dla … Michała. –
przeczytał z małej karteczki, która była przyczepiona do kokardki i wręczył pakunek mojemu bratu.
Wszystkie oczy były zwrócone
w jego stronę. Michał trochę skrępowany naszymi spojrzeniami zaczął
rozpakowywać prezent. Wyjął z niego brązowy, skórzany notatnik. Spojrzał na nas
ze wzrokiem mówiącym „what the fuck?” i zapytał :
- Kto mi to kupił ? –
odpowiedziały mu śmiechy rodziców i nasze.
- Ja. – przyznał się
Przemek.
- Co tobą kierowało, że się
tak wyrażę ? – zapytał Michał.
- Otwórz. – poinstruował go
Przemek.
Ten posłusznie wykonał
polecenie mojego chłopaka. Na twarzy pojawił mu się szeroki uśmiech.
- Teraz to rozumiem. –
powiedział i odwrócił ‘notatnik’ w naszą stronę. W środku znajdował się otwór,
w którym leżała mała buteleczka wódki, jak sądzę. Przemek trafił w gusta mojego
brata, z czego bardzo się cieszył.
Pocałowałam go w policzek.
- Za co to ? – zapytał mile
zaskoczony.
- Za całokształt.
-Okej, następny. Oo ten jest
dla mnie. Ciekawe od kogo. – zastanawiał się Piotrek.
Otworzył go i poczerwieniał
na twarzy. Zdziwiło mnie to. Jeszcze nigdy nie widziałam u Piotrka rumieńców.
Ale sytuacja najwidoczniej tego wymagała.
- No pokaż co tam masz . –
powiedział Michał.
Chłopak włożył rękę w
pudełko i wyjął kajdanki z czerwonym futerkiem.
- Na serio ? – zapytał .
Następnego dnia
postanowiliśmy aktywnie odpoczywać podczas pobytu w tak świetnym miejscu jak
Zakopane. Dlatego ubraliśmy się ciepło i wyszliśmy z domku w poszukiwaniu
atrakcji turystycznych.
Naszym pierwszym
przystankiem była kręgielnia. Wynajęliśmy tor dla naszej piątki i po chwili
zaczęliśmy grać . Śmiech i wygłupy nas nie opuszczały, przez co ‘nasi sąsiedzi’
dziwnie na nas patrzyli. Oczywiście znalazło się też kilka osób, które się z
nas śmiały, ale nie dbaliśmy o to. Liczyło się tylko „tu i teraz”
Wszystkim szło bardzo
dobrze, ale to Justyna została naszą mistrzynią kręgli.
Kolejnym przystankiem był
Park Linowy „Złota Grań”.
- Na który park idziemy ? – zapytał
Piotrek.
- Ty to pewnie na mini . –
zażartowałam.
- Ciebie tam wyślę bratowo .
– odpowiedział z łobuzerskim uśmiechem.
Gdyby nie nazwał mnie
bratową pewnie dalej kłóciłabym się z nim o ten park, ale jakoś tak to
określenie zmiękczyło mi serce, że tylko się zaśmiałam. Przemek przygarnął
mnie do siebie i czule pocałował w skroń.
- Chodźmy na duży. – zadecydował
Michał.
Tak więc, dłuższą chwilę później
chodziliśmy po wąskich deskach i siatkach przypięci zabezpieczeniami, pokonując
rozmaite przeszkody. Nie zwracaliśmy uwagi na śnieg, który zaczął prószyć. Osobiście bardzo mi się to podobało. Oczywiście nie dlatego, że
chłopakom szło gorzej .. no dobra, to też był powód do radości, ale fajnie było
tak chodzić ileś metrów nad ziemią. Widząc ludzi, którzy wielkością
przypominały mrówki. Zjeżdżać po tyrolce , czując wiatr we włosach. Niesamowite
przeżycia.
Lecz to nie był koniec
naszego zwiedzania. Przechodząc przez zatłoczone ulice zauważyliśmy mężczyznę,
który zachęcał turystów do uczestnictwa w wyprawie skuterem śnieżnym .
Spojrzeliśmy na siebie, bez słowa stwierdziliśmy, że to coś dla nas i
podeszliśmy do mężczyzny, który okazał się przewodnikiem w tej właśnie wyprawie.
Zgłosiliśmy się na ochotników, więc pan Daniel zaprowadził nas do 5 osobowej
grupy. Okazało się, że do wyprawy potrzebna było jeszcze kilka osób.
Wypożyczyliśmy trzy skutery. Jedna dziewczyna z tamtej grupy przyłączyła się do
Michała. Oboje stwierdzili, że cieplej będzie im na jednym skuterze.
Widoki były bardzo ciekawe.
Instruktor opowiadał nam śmieszne historie turystów, którzy przyjeżdżali tu z
zagranicy . Godzina jazdy minęła o wiele za szybko. Niestety z żalem musieliśmy
wrócić do bazy .
Stwierdziliśmy, że starczy
nam atrakcji, więc postanowiliśmy iść na gorącą czekoladę. Michał jednak bardzo
zaprzyjaźnił się z nowo poznaną dziewczyną.
- Idźcie, znajdę was. –
powiedział, gdy wchodziliśmy do małej kafejki urządzonej w bardzo ‘miejski’ sposób.
Usiedliśmy przy stoliku i zamówiliśmy wspominany wcześniej napój.
- Mam nadzieję, że to nie
jest kolejna psychopatka. – powiedziałam, nie mogąc w sobie tłumić tych myśli.
Martwiłam się o brata. Bałam się, że znów jakaś dziewczyna go zrani.
- Nie wyglądała na taką . –
stwierdził Piotrek.
- No tak, ale Anita też na
taką nie wyglądała. – zaoponowała Justyna.
- Pozory mylą. – zgodził się Przemek.
- Nie możesz się tak zamartwiać.
– powiedziała Justyna, łapiąc mnie za rękę. – Wiem, że nie mogę ci niczego
zapewnić, ale obiecuję ci, że jeżeli ta typiara wykorzysta twojego brata to
osobiście przerobimy jej ładną twarzyczkę.
- Dziękuję. – powiedziałam śmiejąc
się. Przemek pocałował mnie w policzek i przytulił.
- Masz ładne perfumy . - powiedział .
- Podobają ci się ? Ciekawe .. Cóż za skromność . - zażartowałam. Dziś rano popsikałam się perfumami, które dostałam od Przemka, jednak w paczce znajdował się też komplet biżuterii, który bardzo mi się spodobał.
- Wiesz, twój zegarek też jest bardzo ładny . - pochwaliłam mój prezent dla niego, śmiejąc się z naszego przekomarzania.
- Kocham Cię. - szepnął mi do ucha.
Czułam, że właśnie przy tych
ludziach jest moje miejsce. Nigdzie indziej.
Dla tych, którzy dalej czytają to opowiadanie
mam pewną informację.
Otóż koniec historii Weroniki i Przemka zbliża się wielkimi krokami.
Przeczytaliście właśnie przedostatni rozdział.
Mam nadzieję, że się podobał ;)
Co do następnego opowiadania..
Przyznam, że mam kilka pomysłów.
Ale tutaj pojawia się ważne pytanie -
Chcecie przeczytać kolejną opowieść mojego autorstwa ? ;>
~Mirela.
Koocham to :)
OdpowiedzUsuńjeszcze się pytasz ?! Pewnie , że chcę . Masz talent do pisania. ; ) Dobrze ,że skończysz to bo przez parę ostatnich rozdziałów nic się nie dzieje ciekawego :C tylko rutyna ; o Ale twoje nowe dzieło kusi kusi .... pozdrowionka ; p
OdpowiedzUsuńpewnie, pisz ;)
OdpowiedzUsuńno pewnie, że chce przeczytać kolejne opowiadanie ;D tylko błagam nie z one direction ;P
OdpowiedzUsuńtaaaaaaaaaak. PISZ DALEJ
OdpowiedzUsuń