Bo w życiu nie chodzi o to, żeby żyć, ale żeby przeżywać!

niedziela, 15 stycznia 2012

Rozdział 30

- Pyszne są . – powiedziała Patrycja oblizując usta. Razem z chłopakami wybraliśmy się na małą ‘wycieczkę’ .  Chłopcy zafundowali nam lody, choć jak na wrzesień pogoda nie sprzyjała wcale.
- Tak, chyba lepszych już nie ma . – powiedziałam wkładając ostatni kęs wafelka do buzi .
- Cieszymy się, że wam smakowało . – powiedział Dawid. On i Przemek już dawno zjedli swoje lody. Zawsze zadziwiało mnie jak tak szybko można jeść.
- Cieszymy się, że coś się wam odmieniło i nam je postawiliście. – powiedziała Patrycja śmiejąc się przy tym .
- No wiesz co ? Nic nam się nie odmieniło, kochanie. To był nasz miły gest. – zaczął się bronić Dawid.
- Uważaj, bo uwierzę . – upierała się przy swoim Patrycja, jej chłopak natomiast przyciągnął ją do siebie i zaczął namiętnie całować . Ocho ! To ja spadam …
- Yhm  . – odchrząknęłam by zwrócić na siebie uwagę, jednak oni chyba ogłuchli. Spojrzałam na Przemka. Był rozbawiony i prawie, że spadał z ławki . Zastanawiało mnie tylko co go tak rozśmieszyło ? Ja czy może nasi przyjaciele .
- Mam Ci pomóc spaść ? – zapytałam uśmiechając się złośliwie.
- Grozisz ? – zapytał z lekka uspokojony. Przestał się już tak śmiać jak przed chwilą, ale cały czas uśmiechał się jak głupi do sera. W oczach świeciły mu się iskierki wyzwania.
- O nie, ja ostrzegam .
- O ! Uważaj, bo możesz tego pożałować . – powiedział z dziwnym błyskiem w oku , przysunął się odrobinę . Troszeczkę się przestraszyłam, nie przeczę . I choć chciałam się z nim podroczyć wstałam z ławki .
- No to może nie dzisiaj . – zażartowałam puszczając do niego oczko . Za każdym razem, gdy byłam w jego obecności nie mogłam się opanować by nie robić czegoś takiego.  Ale jak widać silnej woli to ja nie mam .
Kątem oka zauważyłam, że Patrycja z Dawidem skończyli się już całować. Przyjaciółka siedziała teraz na kolanach swojego chłopaka cała w skowronkach.
- To co idziemy ? – zapytałam .
- A gdzie chcesz iść ? – odezwał się Dawid.
- Nie wiem, gdzieś . – powiedziałam wzruszając ramionami.
- No to może pójdziemy do mnie ? – zapytał Przemek .
- I co będziemy robić ? – zapytała Patrycja .
- Możemy obejrzeć jakiś film czy coś .
- A jest Piotrek ? – zapytałam .
- Chyba nie, a czemu pytasz ?
- No to dobrze. Nie będzie mnie miał kto straszyć . – powiedziałam z lekkim uśmiechem na twarzy.

***

- Dobra chyba wszystko mamy . – powiedział Przemek patrząc na stolik pokryty przeróżnymi przekąskami. Od popcornu zaczynając na chipsach kończąc. Patrycja z Dawidem usiedli na dwuosobowym fotelu, więc mnie zostało rozsiąść się na sofie razem z Przemkiem .
- A tak właściwie to jaki film oglądamy ? – zapytałam .
- Mamy do wyboru dwa . – powiedział biorąc do ręki dwa opakowania płyt CD. – Jakiś Wyjazd integracyjny i Listy do M . Co wybieramy ? – zapytał .
Spojrzałam na przyjaciółkę. Wymieniłyśmy porozumiewawcze uśmiechy i zgodnie wybrałyśmy drugi z podanych nam filmów. Chłopcy przystali na naszą propozycję i już po chwili film się zaczynał . Czułam się dziwnie nieswojo na jednej sofie z Przemkiem . Co chwili przez moje ciało przechodziło stado mrówek, gdy ten nieznacznie się przesuwał w moją stronę . Chwilę później komedia bardziej przyciągnęła moją uwagę .
Wydawało mi się, że minęło dopiero może z pół godziny, ale w rzeczywistości film już się kończył . Niesamowita komedia muszę to przyznać . Podczas oglądania filmu zapomniałam o wszystkich kłopotach z jakimi muszę się uporać i jakie decyzję powinnam podjąć .
Przeciągnęłam się na sofie i zmieniłam pozycję . Tak, że teraz siedziałam oparta bokiem i widziałam wszystkich, którzy się tu znajdowali.
Nagle ciszę przerwał Dawid. Rzucił w Przemka poduszką krzycząc :
„Ty łosiu !” . Momentalnie zaczęłam się z nich śmiać.
- Urwał nać ! – krzyknął Przemek . Nie mogłam przez nich opanować śmiechu . Zaczęłam się głośno śmiać trzymając się za brzuch. Patrycja dołączyła do mnie widząc jak nie wyrabiam . Chwilę później, taką dłuższą chwilę , uspokoiłam się.
- Co Dawid Ci daje pietruszkę ? – zażartowałam, po czym wybuchnęliśmy śmiechem . Cała ta sytuacja została ‘ściągnięta” z tego jakże świetnego filmu, który przed chwilą oglądaliśmy.
- Która godzina ? – zapytała Patrycja.
- Jakieś dwadzieścia po osiemnastej .- powiedział Przemek patrząc na zegarek w komórce.
- Jakoś nie mam jeszcze dosyć . – powiedziałam .
- Możemy jeszcze coś obejrzeć. – zapewnił pośpiesznie Przemek. Jakby chciał mnie jak najdłużej przy sobie zatrzymać .
- Co na przykład ? – zapytałam patrząc to na Przemka to na dwójkę przyjaciół .
- Może jakiś horror ? – zapytała ożywiona Patrycja.
- Brzmi nieźle . – powiedziałam w zamyśleniu. – Masz jakieś ? – zapytałam Przemka.
- Coś się znajdzie – powiedział z uśmiechem i błyskiem w oku.
Chwilę później przedstawiał nam już filmy, które znalazł.
- No więc .. mamy Zejście, Hostel, Wzgórza mają oczy … - zaczął wyliczać.
- Niech będzie Hostel . – przerwała mu Patrycja.
- Wiesz, skarbie myślę, że byłoby sprawiedliwiej gdybyśmy to my – wskazał na siebie i Przemka – wybrali teraz film jaki będziemy oglądać . – powiedział Dawid całując Patrycję w policzek. Przyjaciółka spojrzała na mnie. Ja jedynie wzruszyłam ramionami na znak obojętności.
– To świetnie . – powiedział Dawid. – No to co ? Zejście ? – zapytał Przemka . No to fajnie. Słyszałam trochę o tym filmie i podobno jest z lekka obrzydliwy . Wzdrygnęłam się na samą myśl o tym.
- Coś nie tak ? – zapytał zmartwiony Przemek .
- Nie nic, po prostu sobie coś przypomniałam .
Spojrzał na mnie tym swoim czułym spojrzeniem i po chwili poszedł zmienić płytę na DVD . Po wykonanej czynności wrócił na swoje miejsce. Mimowolnie przesunęłam się bliżej niego. Ten uśmiechnął się tylko.
Ku mojemu miłemu zdziwieniu nie zaczął się aż tak strasznie, więc rozluźniłam się odrobinę . Jednak moje  szczęście było tylko tymczasowe, bo już po paru chwilach pojawiły się upiorne stworzenia znajdujące się w jaskiniach, w których rozgrywała się cała akcja.
Muzyka narastała z każdą minutą aż w końcu straszne paskudztwo zaatakowało jakąś dziewczynę . Ze strachu wtuliłam się w bok Przemka. Taki odruch bezwarunkowy, że tak się wyrażę . Przemek cicho zachichotał i objął mnie jedną ręką w tali. Przez cały czas czule głaskał mnie po plecach. Wszystkie wspomnienia znów powróciły. Tak jak miłe dreszcze, które towarzyszyły mi przy każdym jego dotyku.
– Już ich tam nie ma ? – wyszeptałam mu do ucha.
- Nie, możesz patrzeć . – odszepnął. Mimo tego, że nie było już tak strasznie nie odsunęłam się od Przemka. Było mi wygodnie, przyjemnie i czułam się bezpiecznie .. tak jak kiedyś.
Z każdym strasznym momentem chowałam twarz w zagłębieniu szyi Przemka. I tak dotrwałam do końca filmu.
Moim oczom ukazały się napisy końcowe. Odetchnęłam z ulgą i lekko odsunęłam się od Przemka. Uśmiechnął się ciepło i wskazał palcem na dwójkę naszych przyjaciół. Zasnęli w swoich objęciach, i to na horrorze ! Zaskakują mnie po prostu.
- Co robimy ? – szepnęłam nie chcąc ich obudzić .
- Nie wiem . – zaśmiał się . – No cóż dajmy im pospać .- powiedział wstając. – A Ciebie zapraszam na gorącą czekoladę .
- Z miłą chęcią . – powiedziałam i ruszyłam za nim do kuchni.







kolejny rozdział za mną ;D
mam nadzieję, że się spodoba.
przepraszam za błędy i miłego czytania ^^

7 komentarzy:

  1. ej to jest krótkie . :D haha ale fajne .

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się. ; D

    OdpowiedzUsuń
  3. niech ona z Przemkiem będzie noo ! i dawaj nowy ;* ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! Jak słodko :) Rozpłynęłam się... Oglądanie horroru wymiata ;) Ogółem fantastyczna notka ;) I oczywiście mam nadzieję, że w następnej notce Przemek przystąpi do jakiejś akcji?
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślałam że więcej będę mieć do nadrobienia ale zdzwiwiłam się że nie :P Super jest, najbardziej ciekawi mnie czy wątek z Przemkiem się rozwinie ;-) Pisz, czekam!

    OdpowiedzUsuń