Bo w życiu nie chodzi o to, żeby żyć, ale żeby przeżywać!

czwartek, 18 sierpnia 2011

Rozdział 12


- Kogo widzą moje oczy ! – krzyknął Krystian, pociągając za sobą Michała. Byłam mu za to wdzięczna, bo mina Michała mówiła sama za siebie.
- A co wy tu robicie ? – spytała Justyna. Sama zadałabym im to pytanie, ale mnie wyprzedziła.
- Jak to co ? Szukamy was. – powiedział Krystian siadając na piasku. Razem z Przemkiem wyszliśmy z wody. Wycieraliśmy się jednym ręcznikiem jednocześnie. Co musiało nawet śmiesznie wyglądać. Justyna z Piotrkiem poszli za naszym przykładem, jeśli chodzi o wyjście z wody. Chłopacy zaczęli się wygłupiać a ja zaczęłam się ubierać. Zauważyłam, że Patryk nie spuszcza ze mnie wzroku co bardzo denerwowało Michała. Przy czym słowo denerwowało to za mało powiedziane. Po raz pierwszy od jego przyjścia tutaj spojrzałam mu w oczy. Dopiero teraz zobaczyłam w jakim jest stanie, można by nawet powiedzieć, że gotował się od środka. Szybko odwrócił wzrok udając, że jego uwagę przyciągnęło coś za drzewami. Zawołałam chłopaków i już po chwili zniknęliśmy za zakrętem.
Droga powrotna zajęła nam może z dwadzieścia minut. Cały czas zastanawiałam się co robił tu Patryk. Z tego co wiem wyjechał zaraz po tym jak mnie zostawił. Miał już nie wracać, a bynajmniej tak zakładałam, że nie wróci. Ale wszystkiego od życia dostać nie można. Wzięłam swoją torbę. Pożegnałam się ze wszystkimi, no prawie. Przemek siedział na schodach przed domem. Wyszłam i usiadłam obok niego. Uśmiechnął się i objął mnie ramieniem.
- Naprawdę musisz już iść ? – zapytał z nadzieją w głosie. Tak jak jemu trudno było mi się rozstawać, ale no cóż nie mogłam siedzieć u Justyny nie wiadomo ile czasu.
- Tak, ale zawsze możesz mnie odprowadzić . – powiedziałam z łobuzerskim uśmiechem .
- Skoro sobie tego życzysz . – już chciałam mu powiedzieć, że skoro nie chce może nie iść, ale miałam usta zajęte czymś innym. Czymś o wiele przyjemniejszym od gadania. Oderwaliśmy się od siebie i powoli ruszyliśmy w kierunku mojego domu. Przez całą drogę miałam wrażenie, że Przemek nad czymś się zastanawia. Głowiłam się nad tym nie mogąc znaleźć żadnego rozwiązania tej małej zagadki.
Jednak nie mogłam sobie odpuścić nurtującego mnie pytania :
- O czym tak myślisz ? – staliśmy właśnie pod moim domem. Miałam nadzieję, ze coś wyciągnę od Przemka. Od dziecka jestem taka ciekawska. Jedni mówią, że to zaleta inni, że wada. Ja osobiście uważałam, że to drugie.
- Zastanawiam się co to był za chłopak .. – przerwał na chwilę i kontynuował dalej swoje wyjaśnienia. – Ten na którego tak Michał patrzył, jakby go znał. Co więcej jakby go nienawidził. On mu coś zrobił ? – a już miałam nadzieję, że tego nie zauważył. No cóż chyba będę musiała mu to wyjaśnić.
- To był .. – przerwałam w połowie nie mogąc wypowiedzieć na głos tego imienia.
- No kto ? – spytał zaintrygowany.
- To był Patryk. – ponowiłam moja wypowiedź . Teraz poszło mi o wiele lepiej. Ale to i tak nie zmieniło faktu jak wyglądała moja twarz. Czułam, że odmalowały się na niej cały ból, który za wszelką cenę chciałam wyrzucić z mojego umysłu, z mojej podświadomości.  
- Ale .. dlaczego mi nie powiedziałaś ? – zapytał. Jak to dlaczego ? czy to nie jest oczywiste ? Chociaż, może wcale nie jest.
- A po co miałam Ci to powiedzieć ?
- Jak to po co ? – przerwał, spojrzał na mnie z czułością i pogłaskał po policzku . – Gdybym wiedział, że to on obiłbym mu gębę. Własna matka by go nie poznała. – zaśmiałam się, o tak chciałabym to kiedyś zobaczyć .
- On .. to już przeszłość. Nie zawracajmy sobie nim głowy, chociaż ta perspektywa obicia mu gęby jest bardzo kusząca . – na mojej twarzy pojawił się złowrogi uśmieszek.  Zaczęliśmy się śmiać .
- I wiesz co ? – spytałam po chwili.
- No co ?
- Sama chętnie bym mu tę twarzyczkę obiła . – zaczęłam sobie wyobrażać tę chwilę.
Podeszłabym do niego i bez żadnego owijania w bawełnę przywaliłabym mu prosto w ten jego bezkształtny nos . Z zamyślenia wyrwał mnie mój ukochany.
- Chciałbym to zobaczyć . Ale masz rację nie zawracajmy sobie nim głowy . – och jak ja kocham ten jego uśmiech. Nie ma na świecie niczego piękniejszego od tego uśmiechu pełnego radości. Od tego uśmiechu przeznaczonego tylko dla mnie. Tym razem to ja go pocałowałam . Delikatnie, ale jak najbardziej na serio . Powoli zaczęłam zatracać się w tym pocałunku, ale usłyszałam za plecami chrząknięcie i cichy śmiech. Z trudem oderwałam się od Przemka i się odwróciłam. Moim oczom ukazał się Dawid z Patrycją.
- Siema . – przywitałam ich.
- No siema . Chyba nie przeszkadzamy ? – spytała Patrycja.
- I tak już nam przerwaliście. – odpowiedziałam opierając się o Przemka plecami. On skorzystał z okazji i objął mnie w talii całując w lewy policzek.
- Wpadliśmy na taki pomysł, żeby zrobić mały seans filmowy. – powiedziała Patrycja z miną niewiniątka .
- Może być. – tylko jaki my film obejrzymy ? ee, coś się wymyśli .
- O, no i poznasz moich rodziców – powiedziałam mojemu brunetowi omal nie wybuchając śmiechem widząc jego przerażoną minę. – Tak przy okazji. – powiedziałam i pocałowałam go w policzek, tak żeby dodać mu otuchy. Ale czy tylko dlatego ? Przemek nie zdążył się nawet odezwać, bo naszą uwagę przykuło czarne bmw z przyciemnianymi szybami. Stanął centralnie obok nas. Kierowca kimkolwiek był zgasił silnik . Wyszedł jakiś napakowany koleś i podszedł do nas .
- Która z was to Weronika ? – spytał mierząc mnie i Patrycję . Miałam złe przeczucia. Czego oni ode mnie chcieli ? Jednak ja od dziecka byłam odważna, ale w tym przypadku byłam głupio odważna.
- To ja . –powiedziałam odpłacając się facetowi tym samym. Ubrany był w czarne spodnie i skórzaną kurtkę.
- Jedziesz z nami. – powiedział łapiąc mnie za lewą rękę.
- Ej. Wyhamuj trochę koleś. Ona nigdzie z wami nie pójdzie. – powiedział Przemek zastawiają mnie własnym ciałem . Reakcja mojego ukochanego bynajmniej nie przestraszyła go. Co więcej rozbawiła go ta próba obrony. Czemu nazwałam to próbą ? Bo za nic w świecie nie uwierzyłabym, że Przemek da radę temu kolesiowi. Co prawda był jeszcze Dawid, ale nawet ja powalałam go kiedyś na ziemię, gdy mnie wkurzał. A o Patrycji to już nie wspomnę.
- Chcesz się przekonać ? – spytał rozbawiony. Mój ukochany nie odpowiedział  tylko uderzył go z całej siły w twarz. Koleś cofnął się o krok opierając się o samochód. A może jednak … . Nie, on mu nie da rady. Co robić ?!
Zaskoczyła mnie reakcja Dawida. Gdy ten chciał już oddać Przemkowi, mój najlepszy kolega uderzył go pięścią w brzuch. Tym razem to na niego nie podziałało. Facet tak się zamachnął, że omal mu żeber nie połamał. Potem odwrócił się do Przemka i uderzył go tak, ze osunął się na ziemię. Kucnęłam przy nim. Umarłbym gdyby coś mu się stało. Koleś odciągnął mnie od ukochanego i wrzucił do samochodu. Przy czym słowo „wrzucił” nie było użyte przypadkowo. Facet wsiadł do samochodu, zamknął drzwi i krzyknął coś do kierowcy, żeby ruszył . Zaczęłam krzyczeć. Widziałam przez szybę, że Przemek biegnie za nami, ale niestety nie miał już tyle siły.
- Wypuście mnie ! O co wam chodzi ?! – zaczęłam wrzeszczeć. Po moim policzku popłynęła pierwsza łza.
- Zamknij się, bo pożałujesz że się urodziłaś .
- Mam to gdzieś! Wypuście mnie ! . – po tych słowach facet przyłożył mi jakąś chusteczkę do ust. Poczułam, że odpływam w nicość. Czułam jakby stamtąd nie było już powrotu. 


znalazłam trochę czasu i coś napisałam. miałam inne plany co do tego rozdziału, ale jakoś tak mnie poniosło ;)) mam nadzieję, że się spodoba ;p  liczę na miłe komentarze xd 
 ; DD

6 komentarzy:

  1. Genialne. Pisz nastepny ;* jestem bardzo ciekawa czemu ja porwal.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hohoo...xD
    Robi się coraz ciekawiej ^^
    Ja chcę już następny rozdział! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! Jest genialna ! Pełny zwrot akcji :) Po prostu tak mnie zaskoczyłaś tym porwaniem, że aż spadłam z krzesła. Świetnie jest! Tylko teraz proszę szybko pisać, bo ja dłuuugo nie wytrzymam. Co oni chcą od biednej Weroniki?

    Pozdrawiam

    Ps. Uwielbiam Twoje notki i Przemka ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurczę, tego to się nie spodziewałam... Ale takie zaskoczenia są świetne !
    Teraz tylko pisz następny :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. meeega ;) zmiana planów na plus :D

    http://loovya.blogspot.com/ zapraszam.

    OdpowiedzUsuń