Bo w życiu nie chodzi o to, żeby żyć, ale żeby przeżywać!

niedziela, 17 czerwca 2012

Rozdział 51


Po lekcjach zamiast jechać do szpitala, postanowiłam odwiedzić brata. 
Wsiadłam do pociągu, pół godziny później do autobusu . Odetchnęłam i szybkim krokiem ruszyłam w stronę domu. 
Drzwi otworzył mi zdziwiony tata.
- Cześć. – powiedziałam w miarę wesołym tonem. 
- Myślałem, że pojedziesz do szpitala. – powiedział, wpuszczając mnie do środka.
- Tak, mam zamiar tam pojechać, ale najpierw muszę pogadać z Michałem. Jest w domu prawda ?
- Masz szczęście. Wrócił dziesięć minut temu. – oznajmił .
- Świetnie. 
Pobiegłam na górę. Nie zawracałam sobie głowy pukaniem. Michał nie był zdziwiony moim zachowaniem. Ba, nawet nie zauważył, że weszłam do jego pokoju. Siedział przy biurku, odwrócony tyłem i jak sądzę miał w uszach słuchawki. Podeszłam i wyjęłam mu jedną z ucha. 
- Nawet byś nie zauważył jakby cię okradli. – powiedziałam na powitanie. 
- Co tu robisz ? – zapytał. 
- Następny mnie tak wita. – wymamrotałam pod nosem . 
- Co mówiłaś ? 
- Nie nic. Słuchaj mam do ciebie sprawę. 
- No to wal. – powiedział. – Usiądź sobie. – dodał. 
Skorzystałam z jego propozycji i usiadłam na krześle. 
- Wiem, że nie chcesz o tym gadać, ale .. – zaczęłam lecz nie dane było mi dokończyć. 
- Weronika, mówiliśmy już o tym . Myślałem, że wszystko jest już wyjaśnione. 
- Tak, mówiliśmy, ale chciałam coś wyjaśnić. I uwierz mi jeżeli to cię nie przekona dam wam spokój. – wyjaśniłam.
- Dobra . – powiedział po chwili milczenia. – Obiecaj, że więcej do tego nie wrócisz . 
- Obiecuję . – przyrzekłam trzymając prawą rękę na klatce piersiowej.
- Okej, o co chodzi ? 
- Dzisiaj w trakcie przerwy usłyszałam jak Anita rozmawia z Arkiem. 
- Podsłuchiwałaś ? – zapytał oburzony Michał. 
- Tak, ale w porównaniu z tym co robiła Anita to nic takiego. – odpowiedziałam . Przez chwilę czekałam na jakiś protest z jego strony, ale Michał nic nie powiedział. Kontynuowałam :
- Gdy Arek powiedział coś o jakimś naiwniaku, wpadłam na pomysł, żeby ich nagrać. Tak więc mam teraz dowód na to, że z Anity niezłe ziółko. 
Weszłam w ‘moje pliki’ i odszukałam nagranie. Po chwili usłyszeliśmy dobrze znany nam głos. 
Po nagraniu Michał patrzył przed siebie niewidzącym wzrokiem. Odczekałam chwilę, bardzo długą chwilę jednak mój brat nadal nic nie mówił.     
- Michał … 
- Jest ze mną dla kasy i żeby cię wkurzać . – stwierdził wypranym z emocji głosem. 
- Przykro mi . – powiedziałam . 
- Tylko ty mówiłaś prawdę. Przepraszam . Głupio mi teraz. – oznajmił . 
- Miłość jest ślepa. – powiedziałam dla rozładowania atmosfery. – Nie gniewam się . – dodałam widząc jego minę.
- Jesteś najwspanialszą siostrą pod słońcem. 
Michał przytulił mnie . Wreszcie poczułam, że mój brat znów jest ze mną. 


Później zeszliśmy na dół, by oznajmić rodzicom, że znów jesteśmy w pełni rodzeństwem . Oczywiście ucieszyli się tak samo jak ja. Tylko, że było mi trochę smutno. Pogodziliśmy się, ale za jaką cenę ? Michał znów został wykorzystany. 
Brat podwiózł mnie do szpitala. Na miejscu stwierdził, że także odwiedzi swojego przyszłego szwagra. Weszliśmy do szpitala. Pielęgniarka, która siedziała na recepcji, uśmiechnęła się do mnie. Byłam tu stałym gościem i znałam większość personelu. Poszliśmy korytarzem w prawo i po chwili Michał otwierał już drzwi do sali Przemka. Przywitał się z nim i usiadł na krześle obok Przemka. Stanęłam u podnóża łóżka i przysłuchiwałam się monologowi brata, jednocześnie przyglądając się mojemu chłopakowi. Zamknięte oczy, bezwładne ręce, zero uśmiechu na twarzy. Oglądam go takiego już od bardzo dawna a jeszcze się do tego nie przyzwyczaiłam . Nie jest to możliwe. Tak właściwie nie chcę się do tego przyzwyczajać. Chcę mojego Przemka, który uśmiecha się, gdy na mnie patrzy, broni mnie i całuję z uwielbieniem. 
- Pójdę już. – oznajmił Michał. 
- Jasne. – powiedziałam . 
- Poradzisz sobie ? – zapytał.
- Byłam w gorszych sytuacjach. – odpowiedziałam siląc się na uśmiech. Michał wstał i ruszył w kierunku drzwi.
- Zerwiesz z nią ? – zapytałam. Michał odwrócił się do mnie. 
- Tak . I nie martw się, nie załamię się. – powiedział i wyszedł. 
Zostałam sama z Przemkiem. Zajęłam miejsce Michała i złapałam rękę ukochanego. 
- Wiesz, w końcu zdemaskowałam Anitę. Tak naprawdę zabawiała się kosztem Michała. W ogóle go nie kocha. Chciała mi dopiec. Ale nagrałam jej rozmowę z Arkiem . W końcu Michał mi uwierzył i z nią zerwie. Świetnie, prawda ? Miałam już jej dość. Chociaż teraz pewnie będzie próbowała znaleźć jakiś inny sposób, żeby mnie wkurzać … 
Przestałam mówić. Do oczu napłynęła mi rzeka łez. 
- Kochanie .. słyszysz mnie ? Proszę, daj mi jakiś znak . Nie skazuj mnie na kolejne tygodnie bez twojego głosu, dotyku, uśmiechu … Błagam . – załkałam cicho i schowałam twarz w pościli tak, jak to miałam w zwyczaju. Przez chwilę miałam nadzieję, że ktoś tam na górze wysłucha moich próśb, ale nic się nie wydarzyło.  








siema ;p
jest trochę krótki, ale pisałam go na szybko.
mam nadzieję, że się spodobał ;)
przepraszam za błędy ^^

7 komentarzy:

  1. No i dobrze że Michał się dowiedział co robi Anita.
    Kiedy się obudzi Przemek?! nie mogę się doczekać tego momentu!
    Rozdział Genialny!
    Czekam NN! ; D

    OdpowiedzUsuń
  2. No pewnie, że się spodobał!
    Mam nadzieję, że wysłuchasz moich próśb i Przemek się nie obudzi! Ja chcę takie mega smutne zakończenie, żebym się rozbeczała!
    Rozdział zajebisty!
    I czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. i like it !
    Przemek wstawaj !!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przemek ! Budź się już wystarczy tego leżenia ;P Bardzo mnie cieszy fakt że wkońcu poznali się na tej wrednej małpie Anicie.
    Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy ;) ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. ślietnie
    Pewnie, że się podoba :**

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedy kolejny rozdział ? bo już się doczekać nie mogę . ; )
    zajebiście piszesz . ; )

    OdpowiedzUsuń