Bo w życiu nie chodzi o to, żeby żyć, ale żeby przeżywać!

poniedziałek, 20 czerwca 2011

Rozdział 3


- Dlaczego ? – zapytałam Michała. Nie mogłam już dłużej tłumić w sobie tego pytania. Michał nagle zbladł, zniknął uśmiech na jego twarzy.
- Ale co dlaczego ? – no tak , a ja głupia myślałam że mi tak po prostu odpowie.
- Dlaczego podciąłeś sobie żyły ? – ponowiłam pytanie coraz bardziej się niecierpliwiąc.
- Bo .. bo – zaczął się jąkać.
- No wyduś to z siebie . – niemal krzyknęłam, a on dostał słowotoku :
- Może pomyślisz że zachowałem się jak ostatni dupek, tchórz i Bóg wie co tam jeszcze, ale ja zrobiłem to .. bo Karolina … ona mnie zostawiła. A gdy ze mną zrywała powiedziała mi tylko, że jej się znudziłem bo nie czuje się przy mnie tak jak powinna się czuć przy prawdziwym mężczyźnie. – a więc chodziło mu o Karolinę, nigdy jej nie lubiłam. Słyszałam o niej dużo niemiłych rzeczy, ale jakoś nigdy nie zebrałam się na odwagę by mu to powiedzieć. Wiedziałam jak bardzo ją kocha.
- Tak, rzeczywiście dupek z ciebie . – tylko to udało mi się wydusić . Michał uśmiechnął się na to przezwisko. Pewnie gdyby był w lepszym stanie powiedziałby mi coś równie "miłego".
- Ale rozumiem cię . Pamiętasz tego Patryka ? – kiwnął głową. – Gdy ze mną zerwał, nie widziałam sensu życia, ale na szczęście miałam Ciebie i Patrycję. Pomogliście mi wyjść z dołka … i spójrz teraz na mnie . Praktycznie już o nim zapomniałam. I ty tez możesz teraz na mnie liczyć.
- Dzięki siora . – na te słowa łzy same poleciały mi z oczu.
- Nie ma za co . Po prostu spłacam swój dług. – machnęłam ręką.
- No chodź się przytulić . – powiedział Michał wyciągając ku mnie ręce. Nic nie mówiąc podeszłam i wtuliłam się w mojego braciszka. Czasem mnie wkurzał, ale go kochałam. – Tulimy ! – wrzasnął mi nad uchem.
- Wariat ! .
Wróciłam do domu autobusem. Bo mama chciała pogadać jeszcze z Michałem. Byłam absolutnie pewna, że i tak niczego się nie dowie a ja nie mam tego nikomu mówić. Nie zamierzałam zresztą, bo mniej więcej wiem jak on się teraz czuje.
Poszłam pod prysznic, ogarnęłam się i wysuszyłam włosy. „No, nie zaszkodzi wejść na nk przed snem”  - pomyślałam . Włączyłam laptopa i zalogowałam się na portal. Taa, nic ciekawego . Multum nowych zdjęć i Oo a co to zaproszenie ? Od kogo ?
Przemysław Moniuszko – haha, niezłe nazwisko . Weszłam w jego profil i co się okazało ? Ten cały Moniuszko to ten brunet z którym wczoraj gadałam. Jak on mnie znalazł ? Nie mam zielonego pojęcia . Nie myśląc o tym co robię przyjęłam zaproszenie. A co mi tam . – pomyślałam. Skoro mój brat ma się dobrze, chyba nie zaszkodzi mi nowa znajomość ? hahaha . Ja chyba poznaje za dużo nowych ludzi .
Zasnęłam z laptopem na kolanach.
Rano obudził mnie mój wkurzający budzik. Zauważyłam też, że laptop leży na biurku. Pewnie mama tu była. Wstałam ogarnęłam się i zeszłam na dół . Przywitała mnie mama :
- Cześć . Wyspałaś się ?
- No, można tak powiedzieć .
- Proszę. – mama położyła przede mną miskę płatków z mlekiem, gdyż to moje ulubione jedzenie po za truskawkami oczywiście. Ale truskawek mama na śniadanie by mi nie dała.
- Dziękuję . – grzeczne maniery to u nas podstawa . Tylko, że gdy jest z nami Michał czasem gdzieś znikają  .
Po śniadaniu do szkoły ruszyłam powolnym tempem, gdyż miałam jeszcze jakieś pół godziny. Jak dla mnie to chyba za dużo, bo gdy się nie śpieszę czas jakoś wolno mi leci. Dochodząc do szkoły zauważyłam Patrycję biegnącą do mnie. Była strasznie uradowana. Hmm ciekawe co się stało ?
- Hej ! . – przywitała się z bananem na twarzy.
- Hej . Stało się coś ? – zapytałam z ciekawością w głosie.
- A no stało się. Polonistka i matematyczka się rozchorowały i nie mamy pierwszych trzech lekcji .
- Serio ? – normalnie nie mogłam w to uwierzyć .
- Serio.
- No to super. To gdzie idziemy ? Nie mam zamiaru siedzieć w szkole trzech godzin.– tak tego mi było trzeba, paru godzin odpoczynku i pogaduszek z moja przyjaciółką.
- Co powiesz na galerię ? - do galerii jeździłyśmy prawie co sobotę, nawet gdy nie miałyśmy kasy na zakupy. Lubiłyśmy wiedzieć co jest teraz modne.
- Świetny pomysł. – powiedziałam i ruszyłyśmy na przystanek.



1 komentarz:

  1. Super, super! Mam nadzieję, że znajomość z brunetem w następnych notkach się rozwinie?

    OdpowiedzUsuń