Bo w życiu nie chodzi o to, żeby żyć, ale żeby przeżywać!

czwartek, 30 czerwca 2011

Rozdział 5


Dziś rano obudziłam się z myślą, że to już koniec tej męczarni w szkole. Nareszcie nadszedł dzień zakończenia roku . Ostatnie parę dni były bardzo nudne i nużące. Egzamin gimnazjalny poszedł mi zaskakująco dobrze. Zdałam go tak jakby na czwórkę a to jak dla mnie dość duży wyczyn. Nigdy nie miałam ochoty na naukę dla mnie była to istna męczarnia. Ale że to już koniec gimnazjum postanowiłam, że wezmę się do pracy. Nauczyciele dali nam już spokój w przekazywaniu nam jakiej kol wiek wiedzy. Zdawali sobie sprawę, że i tak nic by do nas już nie dotarło.
A teraz zostało tylko parę godzin do wolności od szkoły. Wystarczy tylko iść tam, odebrać świadectwo i wysłuchać pożegnania dyrektora i naszej wychowawczyni.
Wstałam i poszłam do łazienki trochę się ogarnąć. Umyłam twarz i zęby. Nałożyłam lekki podkład i pomalowałam rzęsy tuszem. Ubrałam się w moją czarną sukienkę, którą kupiłam specjalnie na tę okazję i czarne szpilki. Zeszłam do kuchni i zorientowałam się, że jestem sama w domu. Pewnie gdzieś wyszli, ale zostaje mi pytanie gdzie ? . No nic pewnie dowiem się później. Wzięłam czarną torebkę, słuchawki i telefon, i wyszłam z domu. Po drodze spotkałam Dawida.
- Hej. Idziesz na zakończenie ? – zapytał mnie, gdy tylko mnie zauważył.
- No hej. Tak, a co ty się tam nie wybierasz ?
- Kto ja ? Nie no muszę odebrać moje świadectwo nie ? – powiedział z uśmiechem na twarzy.
- No tak ja też właśnie z tego powodu się tam wybieram . – oboje się zaśmialiśmy.
Przez dłuższą chwilę szliśmy w ciszy, ale nie w takiej krępującej ciszy tylko w takiej przyjemnej.  I w pewnej chwili przyszła mi do głowy pewna myśl, którą od razu wyrzuciłam z siebie jak to u mnie w zwyczaju.
- A tobie podoba się Patrycja, prawda ? – gdy wypowiadałam jej imię zauważyłam, że Dawid się rumieni. Czyli miałam rację.
- A czemu pytasz ? – tak jak myślałam grał na zwłokę, żebym się nie domyśliła ale już za późno.
- Bo widzę jak na nią patrzysz i jak do niej mówisz.
- Ehh, no niech Ci będzie. Tylko błagam nie mów jej tego. Chyba spalił bym się ze wstydu. – spojrzał na mnie błagalnie. Nie sądziłam, że Dawid jest taki wrażliwy i nieśmiały.
- Nic się nie martw. Na mnie możesz liczyć. – odetchnął z ulgą .
- Bo wiesz, ona mi się podoba, ale boję się że jak jej o tym powiem to mnie odtrąci albo mnie wyśmieje. – zaczął wyrzucać z siebie słowa z zawrotną prędkością.
- Chyba nie myślisz, że ona taka jest ?
- No nie … ale i tak się tego boję. Słuchaj ty jesteś jej przyjaciółką. – zaczął mówić z ożywieniem, ale mu przerwałam.
- Kurczę szybki jesteś . – zignorował mój komentarz i mówił dalej.
Czy ona kiedykolwiek coś Ci mówiła na mój temat ? Może wspominała coś o mnie ?
- Hm, może raz czy dwa rozmawiałyśmy o Tobie, ale to nie były jakieś takie specjalne rozmowy. Ale moim zdaniem powinieneś spróbować ją poderwać. Do odważnych świat należy. – mówiąc mu to uśmiechnęłam się a on odwzajemnił mój uśmiech.
- Chyba masz rację. Tak dzisiaj z nią pogadam.
Skończyliśmy tę rozmowę gdyż dochodziliśmy już do wejścia szkoły. Wszyscy byli podekscytowani końcem roku szkolnego. Dawid na korytarzu pożegnał się ze mną i podszedł do swoich kumpli. Miedzy innymi do Marka. A ja poszłam dalej w poszukiwaniu Patrycji. Znalazłam ją na Sali, gdzie miała odbyć się uroczystość. Niestety nie mogłyśmy ze sobą pogadać, ponieważ dyrektor starał się już nas uciszyć. Po jego przemowie zastępca dyrektora zaczął wręczać wyróżnienia i świadectwa z paskiem. Zajęło mu to jakieś pół godziny. A gdy już skończył kazano nam iść do swoich klas na spotkanie z wychowawcą. W klasie panowała idealna cisza. Tak jakby cała nasza klasa nie chciała przerywać pani żeby szybciej skończyła. Wręczyła nam świadectwa i już po 10 minutach byliśmy wolni. Wychodząc z klasy zauważyłam, że Dawid idzie w naszą stronę. Szybko domyśliłam się, że chce pogadać z Patrycją.
- Wiesz co ? Ja już chyba pójdę. – powiedziałam do Patrycji, gdy Dawid był już wystarczająco blisko aby mnie usłyszeć. Uśmiechnął się do mnie tak jakby chciał mi za to podziękować.
- Ale dlaczego ? – spytała Patrycja. – Nie uczcimy tego ?
- Oj będziemy mieli jeszcze dużo czasu na świętowanie. A po za tym chyba Dawid chce z Tobą porozmawiać. – powiedziałam gdy Dawid stanął obok nas. – Prawda Dawid ?
- Tak, chciałbym z tobą o czymś porozmawiać. – powiedział i spojrzał się na mnie znacząco. Ah chce z nią zostać sam. No dobra już się zwijam .
- No to ja lecę. Do zobaczenia. – powiedziałam i już mnie tam nie było. Postanowiłam, że pójdę do kwiaciarni, za rogiem. W kwiaciarni dorabia sobie moja kuzynka Justyna. Wchodząc zauważyłam, że Justyna rozmawia z jakimś chłopakiem. Nie rozpoznałam go bo stało do mnie tyłem. Gdy mnie zobaczyła od razu się z nią przywitałam.
 - Część kochana.
- Ooo, cześć Weronika. – powiedziała z uśmiechem na twarzy. A gdy podeszłam do niej bliżej chłopak z którym rozmawiała odwrócił się a mnie zatkało …

6 komentarzy:

  1. Ciekawe opowiadanie :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się. Przeczytałam wszystko w 20 min bo mnie wciągnęło i czekam na następny. ; **

    OdpowiedzUsuń
  3. Co to za chłopak , co to za chłopak ?:) Też chcę już kolejny rozdział ! ♥
    Oczywiscie też jestem ciekawa jak potoczxy się dalej "miłość" Dawida i Patrycji !

    OdpowiedzUsuń
  4. To na pewno Przemek. Jestem ciekawa czy Weronika nadal będzie taka nieosiągalna czy jednak ulegnie. Pisz szybko next ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. No jestem ciekawa kto to <3
    super : *

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne opowiadanie ; >
    To musi być Przemek ! ;d

    OdpowiedzUsuń